Feromony – Badania populacyjne

Ciekawe jest, że Afrykańczycy są bardziej wrażliwi na ten zapach niż Amerykanie ( Koberda M., Konopski L. 2003). Androstadienon oddziałuje w bardzo specyficzny sposób na aktywność mózgu kobiet. Zmienia ich stan psychiczny, redukując negatywny nastrój oraz zwiększając pozytywny, a także zapobiega spadkowi pozytywnego nastroju i wzrostowi nastroju negatywnego, bez świadomego wyczuwania jego zapachu. Już jego nanomolarne wielkości wpływają na stan emocjonalny i pobudzenie kobiety, niezależnie od fazy jej cyklu menstruacyjnego. Związek wpływa również na wzrost uwagi oraz poznanie (Atzmueller i in. 2001).

Obecność w powietrzu kwasów tłuszczowych naturalnie występujących w wydzielinie pochwy wpływa na postrzeganie atrakcyjności przez mężczyzn. Niewielkie dawki estratetraenolu wpływają na zmianę nastroju zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Związek odpowiedzialny jest za pobudzenie psychofizjologiczne, a także aktywację odpowiednich obszarów mózgu mężczyzn (regionów odpowiedzialnych za uwagę oraz świadomość). Estratetraenol zwiększa temperaturę skóry mężczyzn i zmniejsza kobiet, zmienia przewodnictwo skóry, częstotliwość oddechów oraz bicia serca. Natychmiast zwiększa stan pobudzenia kobiet i zmniejsza zmęczenie (Koberda M., Konopski L. 2003). Kopuliny erotycznie stymulują i wpływają na percepcję mężczyzn. Zwiększają ich poziom testosteronu, aż o 150%. Sprawiają, że kobieta oceniana jest przez mężczyzn w bardziej pozytywny sposób. Wykazano, że im mniej atrakcyjna kobieta, tym więcej wydaje się zyskiwać dzięki kopulinom. Ich zapach sprawia, że atrakcyjność fizyczna staje się dla mężczyzn mniej istotna ( Koberda M., Konopski L. 2003).

Kobieta jest najbardziej wyczulona na zapachy podczas owulacji, a jej organizm sygnalizuje płodne dni także przez zmianę zapachu. Z woni męskiego potu damski nos potrafi odczytać cechy partnera. Kolejny test przeprowadzony przez Jana Havlícka i Craiga Robertsa z University of Liverpool dowiódł, że dominujący mężczyźni słabiej działają na kobiety samotne niż na mężatki. Zapachowa fascynacja ?twardzielem? trwa krótko, tylko podczas płodnej fazy cyklu. W pozostałe dni kobiety wybierają mniej atrakcyjnych panów. Te wyniki badacze tłumaczą tym, że dominujący mężczyźni z „dobrymi” genami zwykle osiągają wysoką pozycję społeczną, ale mają też wady, m.in. nie są skłoni do dzielenia trudu wychowania dzieci. Fizycznie atrakcyjny mężczyzna daje szansę na romans, dlatego wybierają go mężatki.

Kobieta samotna szuka kogoś mniej męskiego, za to chętniej inwestującego w rodzinę ( Nieckuła E. 2006). Mężczyźni są w stanie po zapachu kobiety, stwierdzić, że jest w okresie owulacji. Niemożliwe do rozpoznania przez nich jest to po cechach zewnętrznych. W tym też to okresie jajeczkowania kobiety wydają się najbardziej atrakcyjne. Fizjologia mężczyzn zmienia się również w zależności od składu mieszaniny kwasów tłuszczowych. Jeżeli wdychali kwasy tłuszczowe odpowiadające okresowi owulacji, to poziom testosteronu w śliniankach wyraźnie wzrastał, co było nieznaczne w reakcji na kwasy z innych faz cyklu kobiet. Woń wody natomiast poziom ten obniżała. Jest to kolejne ewolucyjne przystosowanie do wykrywania ukrytego cyklu i momentu owulacji. Stwierdzenie to wysunęli naukowcy po przeprowadzonym doświadczeniu na 81 studentkach, które dostarczyły szczegółów o swoich cyklach menstruacyjnych i udzieliły informacji, czy biorą tabletki antykoncepcyjne. Każda w celach doświadczalnych nosiła koszulki przez 2 dni, które następnie były testowane przez czterdziestu nieznanych obwąchiwaczy, przedstawicieli obu płci.

Jak się okazało panowie ocenili zapach odpowiadający cyklowi owulacyjnemu jako najbardziej atrakcyjny, czego nie dokonały kobiety. Wobec podkoszulek noszonych przez panie stosujące pigułki regulujące cykl wszyscy byli obojętni. Prawdopodobnie dzieje się to za sprawą hormonów, które blokują atrakcyjny dla mężczyzn zapach (Gangestad S. Thornhill R. 1999). Badania wykazują, że zapach ciała mężczyzny, który ma lepsze bilateralne wymiary jest uznawany, przez poddane doświadczeniu kobiety, za bardziej atrakcyjny. Z obserwacji wynika, że symetryczni bardziej nam się podobają. Wytłumaczenie może być takie: symetria jest gwarancją jakości genotypu.

Jeżeli pomimo różnych niekorzystnych czynników środowiska, czy to w okresie pre- czy postnatalnym, ciału udaje się zachować symetrię, to dobrze świadczy o jego witalności. Jeśli nasz organizm byłby słabszy, to zaniedbałby symetrię, koncentrując się na walce z infekcją czy ze skutkami niedożywienia. Dlatego osoby o regularnych rysach i proporcjonalnej sylwetce mają wyższe notowania u płci przeciwnej (Gangestad S. Thornhill R. 1999).

Ważnym, fenotypowym markerem dobrych genów jest niska częstość występującej asymetrii, wiąże się to z lepszym zdrowiem fizycznym i psychicznym (niska fluktuacyjna asymetria – FA). FA to nieukierunkowane odchylenie od perfekcyjnej dwuboczności różnych cech (związane m.in. ze stresem w aspekcie genetycznym i środowiskowym). Interesujące jest, że to właśnie genetyczne zaburzenia generują FA- związane z mutacjami, homozygotycznością, zaburzeniami niekompletnej koadaptacji między genami, gdy zaczyna rosnąć częstość rzadkich wcześniej alleli.

Ponadto symetryczność ciała odzwierciedla dziedziczną kondycję w czasie i często stanowi indykator jakości genetycznej, prowadzący do selekcji czy pewnego rodzaju preferencji w doborze partnera. Symetryczni mężczyźni mają bardziej rozbudowaną muskulaturę i podwyższoną sprawność fizyczną przy obniżonym podstawowym metabolizmie, mogą posiadać większe rozmiary ciała. Wpływa to także na potencjalnie większą liczbą partnerek seksualnych w ciągu życia, wzrost atrakcyjności twarzy. Dodatkowo też skorelowane jest to pozytywnie z zapachem ciała (Gangestad S. Thornhill R. 1999).

Badając wpływ męskich feromonów na cykl menstruacyjny wykazano, że wielokrotna ekspozycja na nie powodowała u wszystkich kobiet normalizacje cyklu, który stawał się nadzwyczaj regularny. Naukowcy wykonali wiele doświadczeń używając bawełnianych podkoszulek, np. Wedekind opracował taki test z T- shirtami. Poprosił grupę 80 mężczyzn w grupie wiekowej od 17 do 33 roku życia, by nie przebierali się przez dwie doby, nie myli i nie używali dezodorantów. Musieli za to zrezygnować z alkoholu, pikantnych potraw oraz powstrzymać się od seksu.

Ponadto zmierzono ich pod względem 10 cech biometrycznych m. in.: długości ucha, szerokości łokcia, nadgarstka, stopy, kostek i długości palców (bez kciuka). Sfotografowano także twarze tych mężczyzn. Następnie wyekstrahowano zapachy z ich, noszonych przez 2 dni i 2 noce, koszulek, po czym umieszczono je w osobnych pudełkach. Odbiorcami tych zapachów było kilkadziesiąt kobiet w wieku 17- 54 lat, który musiały sklasyfikować wonie w skali od 1-10 w kategoriach: przyjemna, seksowna i intensywna (Gangestad S. Thornhill R. 1999).

Jak się okazało, kobiety w teście rozpoznawały tych najprzystojniejszych tylko wtedy, gdy były w okresie płodnym. W tym czasie czułość na feromony jest, bowiem największa. Ewolucyjnie jest to uzasadnione, ponieważ wówczas jest to najbardziej przydatna umiejętność. Poza okresem płodności, jak donoszą niektórzy badacze, kobiety typują przeciwnie. Najprzystojniejsi panowie pachnieli według nich najmniej atrakcyjnie, natomiast jako najatrakcyjniejsze zapachy, wskazywały one na te próbki, które pochodziły od mężczyzn wskazanych przez nie jako mniej atrakcyjni. Odwrotność ta wynikać może z kształtowanego podczas życia pojęcia atrakcyjności płciowej. Kobiety wybierały mężczyzn, którzy według nich są atrakcyjni, ale ich kryteria powstały w wyniku doświadczeń i obserwacji życiowych.

Nie bez znaczenia jest tu również obraz wpojony jeszcze w okresie dzieciństwa i obecności z rodzicami. Natomiast wybór zapachu uwarunkowany był podświadomym kryterium podobieństwa profili genowych. Okazało się, że kobiety mają tendencje do wybierania podkoszulek noszonych przez mężczyzn o odmiennych profilach genowych niż ich własne. Kobiety wybierały panów, których geny MHC najbardziej różniły się od ich własnych. Straciła, zatem sens teoria głosząca, że woń ciała człowieka jest bez znaczenia dla seksualności. (Gangestad S. Thornhill R. 1999).

Okazuje się, że u człowieka, podobnie jak u ssaków czy nawet ryb, geny MHC warunkują m.in. indywidualny zapach ciała. Dzięki temu odbieranie zapachu regulowanego przez skład białek MHC pozwala na rozpoznanie organizmów blisko spokrewnionych i w świecie zwierząt może pomagać w uniknięciu kazirodztwa. Z badań genetyków wiadomo, że fragment DNA zwany głównym układem zgodności tkankowej (MHC – major histocompatibility complex, inaczej HLA) to jedna z najbardziej różnorodnych części naszego genomu. W populacji może istnieć kilkanaście wersji MHC. Produkty uboczne układu odpornościowego, charakterystyczne dla każdego MHC, są wydalane z moczem.

Myszy potrafią je odróżnić, sprawdzając w ten sposób stopień pokrewieństwa z potencjalnym partnerem. Wybierają osobniki o innych genach układu zgodności tkankowej, zapewniając potomstwu dobre zdrowie. Okazuje się, że ludzie rozpoznają osoby o różnym typie MHC nie gorzej niż gryzonie. Ponadto Louis Weckstein z Reproductive Science Center w Kalifornii dowiódł, że problemy z zajściem w ciążę bywają skutkiem zbyt dużego podobieństwa MHC małżonków. Przed planowaniem rodziny warto zastosować inny niż hormonalny rodzaj antykoncepcji i sprawdzić, czy partner nadal będzie atrakcyjny. Kobieta przyjmująca tabletki antykoncepcyjne ceni zapach mężczyzn o podobnym typie MHC. Pigułka uniemożliwia zapłodnienie, imitując ciążę.

W tym stanie zapach krewnych jest najmilszy, bo im najbardziej zależy, by dziecko przyszło na świat zdrowe. Najnowsze środki antykoncepcyjne, tzw. trzeciej generacji, mają bardziej subtelny wpływ. Ale poprzednie – zawierające znacznie więcej hormonów – nie tylko znosiły reakcję kobiety na zapach mężczyzny, ale także naturalną cykliczność jej seksualności. Biorąca je miała np. stałe, a nie zmienne libido przez cały okres cyklu i mniejszą ochotę na seks (Gangestad S. Thornhill R). Badania dostarczają również interesujących wniosków, że heterozygotyczność w 3 kluczowych loci genomu MHC mężczyzny jest związana z atrakcyjnością jego twarzy. Twarze mężczyzn heterozygotycznych we wszystkich 3 loci są oceniane jako bardziej atrakcyjne przez kobiety, niż twarze mężczyzn, którzy są homozygotyczni w 1 lub 2 loci.

Do tego wniosku doszli badacze analizując 3 miejsca w układzie HLA u mężczyzn tj. HLA- A, – B i ? DRB1. Użyto właśnie te 3 loci, gdyż spośród 300 poznanych, okazały się one w największym stopniu polimorficzne w układzie MHC człowieka. Spośród przebadanych 92 mężczyzn, 69 z nich było heterozygotycznych pod względem 3 loci, a 23 okazało się homozygotycznymi w 1 lub 2 loci. Poproszono również kobiety o ocenę atrakcyjności twarzy ( m.in. kondycję skóry twarzy) tych mężczyzn na podstawie wykonanych im kolorowych zdjęć.

Przetestowano związki pomiędzy heterozygotycznością a dwoma potencjalnymi wskaźnikami stanu zdrowia- atrakcyjność twarzy, stopień FA i widoczną kondycję skóry. Cera mężczyzn heterozygotycznych oceniona została przez kobiety za znacznie zdrowszą niż tych homozygotycznych ( Carter V. i in. 2006). Dodatkowo homozygotyczność interpretuje się jako ostrzeżenie przed addytywnymi efektami w różnych loci. Sugeruje się, iż homozygotyczność typu multilocus prowadzi do negatywnych skutków zdrowotnych (np. AIDS u +HIV pacjentów), których nie obserwuje się u ludzi heterozygotycznych pod względem loci ( Carter V. i in.2006). W świetle tylu przeprowadzonych badań i dowodów można stwierdzić jednogłośnie, że woń ciała człowieka jest niepowtarzalna tak jak wygląd i odręczny podpis.

Skoro każdy człowiek ma taki wonny identyfikator, to źródła tej inności należy szukać w genach. Dlatego też zapachowe sygnały chemiczne (jakimi są feromony) pomagające w identyfikacji własnych lub obcych antygenów są szybko interpretowane przez układ odpornościowy. Śmiało można powiedzieć, że androgeny są swoistym handicapem systemu immunologicznego, co oznacza, iż poziom androstenolu i androsteronu może sygnalizować zdrowie i genetycznie dobrą jakość potencjalnego partnera. W związku z tym istnieje hipoteza mówiąca, że sygnały chemiczne noszące informacje o pokrewieństwie są odbierane i analizowane przez mechanizmy fizjologiczne zapożyczone od układu odpornościowego w czasie rozwoju ewolucyjnego.

Jest to w pewnym sensie rodzaj komunikacji niewerbalnej między osobnikami płci przeciwnej, w podświadomy sposób informujący o jakości i stanie zdrowia potencjalnego partnera. Taka naturalna preferencja heterozygotycznego MHC ma funkcje przede wszystkim zabezpieczające przed chowem wsobnym, kazirodczymi związkami oraz pomaga spłodzić potomstwo o genotypie optymalnie przeciwdziałającym chorobom pasożytniczym czy mutacjom. (Carter V., Gosling L. M., Johnes B., Little A., Penton- Voak J., Petrie M., Perrett D. J., Roberts S.C. 2006).